sobota, 29 marca 2014

OS "Bo ja cie kocham, wciąż kocham, jak dawniej" 1/3



"Wyjechałeś.. Zostawiłeś.. z płaczem. Nastoletnią dziewczynę. To właśnie chodzi o mnie. Łzy kapią, do strumyka. A ja tęsknie za tobą w każdej chwili, w każdej minucie i sekundzie. Chciałabym być zawsze tylko z tobą, i trwać wiecznie w myśli, że nigdy nie 
odejdziesz. Szkoda, że nie pomyślałeś, co ja czuję. To na pewno nie koniec. To dopiero początek końca. Leonie. Może i wyjechałeś. Ale ja będę cie szukać do końca. Mów co chcesz. Ale to niesprawiedliwość, nas poróżniła. Gdy szczęście się do mnie odezwało, ty odchodzisz. Byłeś jak znalazłam pasję i coś co mnie uszczęśliwia. Ale to dzięki tobie byłam szczęśliwa. Dzięki tobie". 


*Dwa dni wcześniej*

Uśmiechnęłam się szeroko w twoją stronę. Byłeś zakochany. A ja jeszcze bardziej. Podeszłam, a ty pocałowałeś mnie na powitanie. Byłeś mi bliskim przyjacielem, ale również chłopakiem, który zawsze byłeś przy mnie w trudnych chwilach. Pomogłeś mi. Dlatego cię tak cenię. Zamknęłam oczy, a ty cmoknąłeś mnie w policzek.
- Cześć kochanie.- powiedział z nutką uroku. Lubiłam jak mówił do mnie 'kochanie'. To mnie wzmacniało. Był dla mnie ważny.
- Cześć- powiedziałam nieobojętnie- Idziemy do kina?
- Chętnie. Ale najpierw muszę z tobą porozmawiać. To ważne. Nie chcę, abyś dowiedziała się o tym ostatnia- powiedział z niepokojem.
- Ale o czym?- złapałam go za rękę.
- O tym, że...- przytulił mnie- Violetta. Ja wyjeżdżam. Jest koniec roku. Przeprowadzam się do Polski,
tam czeka na mnie rodzina. Już skończyłem studia. Wracam skąd przyjechałem. Wszystko już nie będzie jak przedtem. Nie będziemy już razem- i poszedł w kierunku swojego domu.
Nie. To niemożliwe. To tylko sen, albo coś co mi się przewidziało. Na pewno to jest to. On nie mógł mnie tak zostawić.
- Leon! Nie możesz mnie tak zostawić!- krzyczałam do niego. Ja nie poradzę sobie. Poszłam do parku, i zaczęłam płakać. Łzy leciały kolejna, po kolejnej. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Na myśl, że on mnie zostawi łzy robiły swoje. Teraz pewnie każdy by powiedział "Ogarnij się, znajdziesz kogoś lepszego". Ale to nie tak. On był, gdy rodzice nie mieli dla mnie czasu. Został zesłany mi z nieba. Jak Anioł. Wspomnienia, to chyba jedyna rzecz która mi po nim została.

 Zobacz... Tu śpiewaliśmy po raz pierwszy na przedstawieniu 
w teatrze. To co śpiewałeś było prawdą. 

A tu Hos somos mas w parku. Zawsze
mnie tak pieściłeś. A ten obrót był świetny.

Uratowałeś mnie w kłopotach. Pierwszy raz
się odezwałeś i pokazałeś co czujesz.

 To co śpiewałam było czymś magicznym, ale
nie mogłam z tobą być. A gdy już jesteśmy razem, ty odchodzisz.

Na naszej ławce. Tylko na naszej. Tam gdzie
sie pocałowaliśmy po raz pierwszy. 

Pocałunek po którym wszystko się zmieniło.
Kocham cię.

Naprawdę? Tylko to mi po tobie zostało... Zostawiłeś moje serce na uboczu, poza twoim zasięgiem. Wracasz do rodziny? Nie wiem, dlaczego nie było o tym mowy wcześniej. Bym wiedziała czego się spodziewać, i szukałabym sobie kogoś innego, ale teraz, gdy cię pokochałam, ty.. zmieniasz swoje życie, a ja? Ja nie mam życia, bez ciebie. Bez ciebie nic nie jest możliwe. Kocham cię, jak dziewczyna chłopaka. Jesteś skarbem, którego potrzebuję. 
- Kocham cię. Nigdy cię nie zostawię. - mówił ostatniej nocy, chłopak. 
- Ja też cię kocham. Mam cię w moim sercu, kochanie.- odparłam z miłością. Byłam zadowolona, bo kochałam go, a on mnie. Byliśmy jak dwie zgrane gwiazdy, które mimo przeszkód i tak są obok siebie. Które mimo utrudnień, i tak się lubią i są przy sobie. Szłam wolnymi krokami w kierunku domu. Nie wiedziałam co teraz będzie. Chciałabym go przytulić i móc go namówić aby nie wyjeżdżał. To wszystko wydaję się zbyt skomplikowane. On powinien zostać. Nie wiem czy po tym co mi zrobił, te uczucia powrócą. Kochałam cię, jak anioł. Byłeś aniołem zesłanym z nieba. 

"Bo ja cię kocham, wciąż kocham, jak dawniej, 
i choć mi z oczu spłynie łza, 
życzę ci szczęścia, naprawdę, 
życzę ci szczęścia, żeby cię w życiu ktoś kochał..
jak ja, jak ja, jak ja, jak ja." 

Byłeś pierwszym chłopakiem na poważnie. A teraz zostawiasz mnie w zupełnej samotności, bez wyjaśnień, i z wyrzutami, że pozwoliłam ci odejść. Każdy twój uśmiech, twoje słowo było dla mnie szczęściem. Myślałam, że razem będziemy szczęśliwi. Życzę ci szczęścia, abyś spotkał kogoś kto będzie cię kochał tak mocno jak ja. Płacz. Łzy w oczach. I oczy ze łzami. Po co to było? Tylko podle zraniłeś moje serce.. Nie wiem czy powrócą nasze dawne marzenia, i sny. Byłeś moim jedynym skarbem. Chciałabym teraz usłyszeć twój głos, jak mówisz, że kochasz mnie. Że zawsze już będziemy razem. Że nasze ciała złączą się, i nigdy nie rozstaną. Jeśli wyjedziesz, chcę żebyś był szczęśliwy. Jeśli ułożysz sobie życie, ja się nie zezłoszczę. Kocham cię. Prędzej czy później, wrócisz, a ja namiętnie pocałuję twoje usta. Twoje usta które czasem wydają się iluzją. Bo teraz już jesteś iluzją. Znikasz. Pojawiasz się i znikasz. Tak jak wyobraźnia. Chwilę widzisz coś niemożliwego, czujesz coś co nie może się dziać. Ale potem.. to znika. To szczęście, i uczucie. Mogę przelać na ciebie sto łez, ale chcę żebyś był szczęśliwy. Bo moim marzeniem jest to, abyś już nigdy nie cierpiał. 
- Kocham Cię. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

A więc, tak się prezentuję, pierwsza część OS. 
Słuchałam pisząc go, pewnej piosenki, która
zawsze mnie wzrusza. Przeżywam, teraz takie
dni, że... takie OS są jedynym rozwiązaniem na 
zapomnienie o tym wszystkim. Dziś
nie wymagam wiele.
2-3 komenty= 2 część OS.
Narq <3
Piszcie śmiało komentarze :)
/ Marliven :c

4 komentarze:

  1. Piękne aż mi się płakać zachciało ♥
    Czekam na ciąg dalszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny one shory.<3 Wzruszyłam sie. Czekam na nexta.
    PS Mam pytanie. Przy jakiej piosence go pisałaś?

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały. Czekam na kolejna część. <3

    OdpowiedzUsuń